JAK TO SIĘ
ZACZĘŁO
Kiedy miałem 5 lat mój tata biegał na stadionie, ja przybijałem mu „piątkę” na każdym okrążeniu. Po treningu zapytałem „po co się tak męczy?”…
Mając 9 lat swój dzień zaczynałem o 4:30, wstawałem ubierałem się w ciuchy do wyjścia, wskakiwałem z powrotem do łóżka i miałem jeszcze godzinę spania zanim tata przyszedł i zapytał czy chcę iść na basen. Nigdy nie odmówiłem…
Aktualnie spędzam na treningu około 30 godzin tygodniowo i nadal nie znam odpowiedzi na pytanie „po co to robię”, ale chyba dlatego, że to po prostu strasznie lubię…